Misja VII: Ciemne Góry

Elvynnel · Władca Smoków

Dokladnie... uznajmy że Ferg i jesli Skitels zechce udadzą się mi pomóc bez jakichkolwiek więcej zdarzeń

Pixar tutaj musi obejsc sie bez walki! myslisz ze orkowie sa tacy salbi ze 1 lvlki wezma sobie na lebka po 1000 orkow?... bezkomentarza

Haan · Mistrz Gry

Elvynnel zatrzymał sie nad przepaścią. Dziura była zbyt duża, aby ją przeskoczyć. Odwrocił się i zobaczył, ze Orkowie sa coraz bliżej i jeśli nie opuści tego miejsc w ciągu dziesięciu sekund zginie.
- RATUNKUUU! - zaczał przerąźlwie krzyczeć w kierunku swoich towarzyszy. Nors obrócił sie na pięcie i odszeł w innym kierunku:
- Chiałbyć bohaterem? Niech się nacieszy... - rzucił słowa w strone towarzyszy. Luthien z Punpernikielem Przelecieli na drugą stronę drogi i chwycili Elfa.
- Na trzy lecimy! - Krzyknęła Luthien - Raz, dwa, t... - uspadła na zimeię rażona strzała. Punpernikiel puścił Elfa i stanął bezradnie nie wiedzac co robic dalej.

Co zrobi Elvynnel?
- sprubuje zajac czyms Orków
- zmusi Smoczka, aby go uratował
- podejmei walkę

Co zrobi Punpernikiel?
- Uratuje Luthien
- Zabije Luthien
- Uratuje Elvynnela
- Podejmie walkę z Orkami

Co zrobia towarzysze?
- zaczną atakowac Orków na odległość
- Uciekną w stronę mostu
- Zakończą misję
- coś innego?

MiHooR · Wtajemniczony

No dobrze... mogę wam pomóc, ale nie spodziewajcie się zbyt wiele z mojej strony. Atakujmy ich na odległość.

Scott · Goblin

atakujemy ich na odległośc jak najszybciej moze on zdazy jeszcze uratowac luthien i elvnnyela

Elvynnel · Władca Smoków

Elvynnel bez chwili zastanowienia skoczył w stronę Luthein. Wyciągnął zza pasa miksturkę leczenia i dał ją jej szybko.
- Nie ma chwili do stracenia! Pumpenikielu ! Pomoz jej ją wypić i zebrać się do lotu. My tymczasem zajmiemy orków atakami na odległość. Gdy już bedziecie w stanie lecieć szybko przelećmy nad tymi skałami... bądź przelećcie...
Po czym chwycił łuk, odsunął się około metra i zaczął ciskać strzałami w stronę orków. Szepnął :
Niech Bogowie mi sprzyjają! Ethron vall onexis nothuran!

Pixar · Wojownik

Skoro nie można ich pokonać trzeba ich powstrzymać! Atakujmy ich na odległość, a Elvynnel w tym czasie jakoś im ucieknie. Rzucajcie czym tylko się da byle skutecznie.

Podnoszę kamień, który leży obok i ciskam nim w najbliższych orków, starając się trafiać w głowy.

Nie wiem już co robić, za duży tu bałagan KTOŚ zrobił i teraz zamieszanie jest jak ***.

Myojin · Troll

Nie mam zamiaru ratować te niedołegi, ale łup z orków by się przydal
Wszyscy do ataku!

Skitels · Wojownik

Nieprzyleciałem jej tutaj ratować. Zachowaj swoją miksturkę dla siebie może Ci sie później bardziej przydać, niż jej teraz. Niepacząc na reakcję Elvynela zaatakowałem Luthien.

Jacops · Władca Smoków

Sir Jacops napakował kamieni w dłonie, wszedł na skałę i zaczął rzucać najbliższych Orków, a jak zobaczył Smoczka chcącego zabić Luthein to prawie by zemdlał... Powiedział:
- Pumpernikiel... Jak mozesz... W takiej chwili!
Wziął kamień i miał w niego żucić, ale w ostatniej chwili przypomniaj sobie jak Smoczek kiedyś go uratował i żucił kamień nie w kierunku Pumpernikiela, ale Orka.

Pixar · Wojownik

Co czynisz?! Atakujesz przyjaciół, a przed wrogami uciekasz? Jeśli masz jakikolwiek honor zaprzestań ataku, a ja nie będę chował do ciebie urazy. W imię tego w co wierzysz uratuj Elvynnela, a Luthien pozwól zrobić to, co chce!

Dalej rzucam kamieniami w orków, a ci coraz bliżej są Pumpernikiela i Elvynnela, niektórzy nawet strzalają do nich z łuków, dlatego celuję w łuczników, żeby jak najdalej odwlec ich atak.

Scott · Goblin

<ciągle wystrzelając małe płomyczki z rozdzki>
jak mozesz zabijac Luthien -Krzyknął z pogardą do pumpkirela
gdyby nie to ze jestes potrzebny zabił bym cię-patrząc ciągle w strone luthien

Skitels · Wojownik

Niepotrzeba nam tutaj słabeuszy!

Haan · Mistrz Gry

Pumpernikiel oddał miksturkę leczenia Elfowi a sam skoczył ku Luthien. Ogarnął go szał bojowy. Wydrapał towarzyszce oczy i z zionął z całych płuc spalająć leżące ciało.
- Co ty robisz? - Elvynnel zapomniał o Orkach i cofnął się z przerażeniem wieszajac wzrok na Smoczku.
- Smoki są silne. Nie potzreba nam słabeuszy. - Punpernikiel nieco ochłonął i rzucił się w kierunku Elvynnela. Ugryzł go w bark i skoczył w przepaśc. Poparu sekundahc wzbił się lekko w powietrze i ostatkiem sił wylądował na drugim końcu rogi. Zadowolony z siebie puścił elfa, który bezwładnie opadł na ziemię. Wokół niego krew utworzyła małą kałużę.
- Wiedziałem, ze był ranny, ale... - odwrócił ciało na brzuch i zobaczył druga strzałe Orka wbitą w plecy Elfa.
- GRAAA!! - Orkowie doszli do przepaści zatrzymali się. Kilku znich wpadło do środka, gdyz nie wszyscy zauważyli dziurę w drodze. To wyglądało jak Krasnoludzkie Domino, które układaja dzieci.

Luthien Umiera.

Co robicie dalej?
- Uciekajmy, póki zyjemy!
- Zacznijmy atakowac Orków
- Powiększmy przepasc na wszelki wypadek.

Scott · Goblin

powiekszmy przepasc i zabijmy ich potem mozemy wracac do domu

Myojin · Troll

Powiekszyc przepasc? Bez Luthein bedzie ciezko.
Ja proponuje wybic jak najwiecej orkow, ale gdy bedziemy przegrywac wycofac sie...